Bardzo często spotykam się z tym, że kiedy piszę o tym jak powinien wyglądać konkurs na Facebooku, ktoś od razu odpisuje: „ale przecież nie można zgłaszać konkursów”, albo „nikt na nie nie reaguje”, albo „każdy tak robi”. Czy rzeczywiście się jest czym przejmować w kwestii nielegalnych organizacji konkursu?
Etyka
Modne słowo, które niewiele znaczy. W obliczu potencjalnej skuteczności wolimy, jako marketerzy, przymknąć oko na etykę, w imię KPIów. Innymi słowy – co z tego, że udostępnianie jako warunek jest nielegalne, skoro od tego rosną zasięgi?
Nie mniej – niezależnie od tego czy możemy zostać przyłapani czy nie, regulamin Facebooka mówi jasno co możesz, a czego nie, jeśli chodzi o konkursy.
Izba Celna
Losowanie powinno zostać zgłoszone do Izby Celnej, zgodnie z ustawą o grach hazardowych. Wiele firm nie zdaje sobie z tego sprawy, a część umyślnie narusza te przepisy. Co im za to grozi?
organizacja loterii bez odpowiedniej zgody stanowi przestępstwo zagrożone karą grzywny do 720 stawek dziennych, karą pozbawienia wolności do lat 2 albo obiema tymi karami łącznie. Co więcej, za złamanie przepisów nie płaci tylko organizator (100% przychodu z organizacji gry), ale i uczestnik (równowartość uzyskanej wygranej).
Jakie są szanse, że zostaniemy przyłapani? Sama Izba Celna zazwyczaj nie reaguje i nie wyszukuje konkursów na Facebooku do ukarania. Inaczej ma się sprawa w przypadku sytuacji, kiedy ktoś złoży na nas donos. Niezadowolony uczestnik? Konkurencja?
Częstym argumentem przeciw stosowania regulaminu Facebooka jest to, że sam portal nie ma np. opcji zgłaszania nielegalnych konkursów. To nie oznacza, że pracownicy Marka nie reagują na zgłoszenia. Bardzo często osoby zgłaszają nielegalny konkurs, ale zgłoszeń jest jedno, ew. kilka. Niezależnie od zgłaszanego tematu (wyjątkiem są sutki i golizna) Facebook zajmuje się zgłoszeniami dopiero od pewnej liczby wpływających zawiadomień. To po pierwsze.
Po drugie – biorąc pod uwagę ile jest konkursów na samym Facebooku (w setkach tysięcy dziennie, jeśli nie więcej), nawet zakładając, że tylko część jest nielegalna – licząc, że jeden pracownik mógłby obsłużyć kilkadziesiąt zgłoszeń dziennie – to i tak portal musiałby zatrudnić armię ludzi do zajmowania się tylko tym.
Skoro nie może egzekwować swoich zasad, to po co je ma?
Ponieważ chodzi o zasady. Ponieważ chodzi o to, że każdy spamerski konkurs na udostępnianie męczy ludzi, którzy widzą nachalną i niechcianą reklamę (w przeciwieństwie do oryginalnej reklamy Facebookowej, która jest targetowana). Bo w Facebooku chodzi, mimo wszystko, o interakcje, a nie promocję marek.
I dlaczego, kiedy są zgłaszane posty o konkursach Facebook reaguje. Czasem kasuje sam post. Czasem, za recydywę, kasuje nawet cały fanpage (ale to trzeba się postarać).
Twoi klienci
Jak często Ty, organizatorze konkursów dzielisz się treściami innych marek z własnej woli? A jak często bierzesz udział w konkursach na sznurówkę czy inny kubek? Czy chciałabyś, żeby Twój profil był zbiorowiskiem treści reklamowych marek? To dlaczego muszą to robić Twoi klienci?
Dlaczego ich nie szanujesz? Nie pytasz o zdanie, tylko narzucasz obowiązek reklamowania Twojej firmy? W ten sposób przyciągasz takie osoby, które są wartościowymi klientami, bo ci nie sprzedają swojego profilu za potencjalną nagrodę. Zauważyłeś wzrost sprzedaży swoich produktów/usług po takim konkursie? Jestem pewna, że nie. Ludzie nie kupują, bo wzięli udział w konkursie. Więc po co Ci te zasięgi? Po co trafiać do przypadkowych osób? A może do nieistniejących profili?
Znam wiele osób, które mierzi oglądanie takich konkursów. Odlubiają strony albo przestają obserwować, bo nie chcą być spamowani. Będzie zawsze grono zachwyconych osób, ale dziwnym trafem ani są zachwyceni każdym konkursem i nie przywiązują się do marki. Czy to są Twoi klienci?
Będzie bardzo wiele konkursów, które zostaną przeprowadzone nielegalnie i nic się nie stanie. Nie będzie ani mandatu ani upomnienia. Ale to nie powoduje, że takie konkursy są dobre, to po pierwsze. A po drugie zastanówcie się co chcecie osiągnąć takim konkursem. Bo możecie szybko się przekonać, że to co robicie jest absolutnie bezsensu. I to będzie największa porażka.