W piątek 14 marca 2014 na portalach informacyjnych gruchnęła wiadomość, że wycofano ze sprzedaży Rutinoscorbin! O tym, dlaczego wycofano, co sądzą na ten temat internauci i jak zarządzać informacjami w takich sytuacjach – poniżej. Zapraszam do lektury!
Wycofano Rutinoscorbin
Pierwsza informacja pojawiła się na Gazecie Wyborczej 13 marca 2014 po 22:00. Na wniosek producenta, GlaxoSmithKline, przebadano partie Rutinoscorbinu i okazało się, że są problemy z substancją czynną – co zgłaszał wcześniej producent tej substancji do producenta leku. Ze względu na obowiązujące normy, GIF (Główny Inspektorat Farmaceutyczny) podjął decyzję o wycofaniu 250/350 (dane w zależności od źródła) serii leku z aptek ze skutkiem natychmiastowym (to około 8% produkcji). Lek jest w pełni bezpieczny i można go zażywać nadal.
W ciągu kilkunastu godzin o sprawie napisały zarówno ogólnopolskie media, jak i lokalne dzienniki, portale i wiele stron dla matek.
Analiza
Prawie 1500 wypowiedzi: mniej więcej połowa to mężczyźni i połowa – kobiety; 45% negatywnego wydźwięku, 50% neutralnego.
Porównanie z ostatnim rokiem
W ciągu ostatniego roku pisano na temat leku neutralnie lub pozytywnie. Jego wycofanie spowodowało pojawienie się wielu negatywnych komentarzy.
Kategorie wypowiedzi
Wypowiedzi można pogrupować na kilka typów:
- Rutinoscorbin to syf
- Rutinoscorbin to placebo
- radość, że wreszcie wycofano produkt z rynku (całościowo)
- wątpliwości, dlaczego nie są podane skutki zażywania Rutinocorbinu oraz przypisywanie skutkom możliwych niestrawności, bóli, itp.
- problemy z uzyskaniem informacji, które partie są wycofane
- proponowanie zamienników dla Rutninoscorbinu, który jest drogi – najczęściej pojawiał się Cerutin
- spiskowe teorie dziejów. Putinoskorbin, Rosja próbuje nas otruć; jest o milion za dużo mieszkańców naszego kraju, więc próbują nas zabić; firmy farmaceutyczne żerują na nas i próbują nam szkodzić
- żarty o byciu niewyraźnym oraz o tym PRAWDZIWYM Rutinoscorbinie
- wątpliwości, dlaczego wycofano Rutinoscorbin
- Polacy to lekomani; można jeść owoce i czosnek zamiast suplementów diety
- żarty z substancji czynnej
Wnioski
- Trudno było uzyskać informacje, które partie były wycofane. Umieszczenie serii w pliku pdf zmniejszało szanse na zapoznanie się z nim, a sortowanie alfabetyczne nastręczało trudności. Wiele osób nie wiedziało, gdzie szukać tej listy.
Rozwiązanie? Producent mógł zadbać o skuteczną dystrybucję. - Obawiano się skutków wycofania i nie rozumiano jego powodów. Wiele osób również nie zdawało sobie sprawy z tego, że stało się to na wniosek producenta.
Rozwiązanie? GSK mogło postarać się o lepszą dystrybucję informacji, że wycofanie leku nie oznacza, że jest niebezpieczny dla zdrowia.
Z wypowiedzi jednego z internautów:Nie siejcie paniki. Jak podajecie, że wycofany, to podajcie dokładnie dlaczego, i że nawet ten z tej parti jest bezpieczny. Cytuję z artykułu z onetu: “Przyczyną podjęcia powyższej decyzji było stwierdzenie niedotrzymania standardów produkcyjnych przez jednego z dostawców substancji czynnej” – napisał we wniosku do GIF producent leku, GlaxoSmithKline Pharmaceutical. – Produkt jest bezpieczny. Jeśli pacjenci mają już ten produkt zakupiony, mogą nadal go przyjmować, nie ma zagrożenia – podkreśliła w rozmowie z tvn24bis.pl Justyna Czarnoba z GlaxoSmithKline. Dodała, że producent kontynuuje produkcję z wykorzystaniem już innych substancji. Czarnoba powiedziała, że producent otrzymał informację o nieprawidłowościach od podwykonawcy 27 lutego. – Od razu przystąpiliśmy do sprawdzania i weryfikowania informacji. Sprawdzaliśmy, których partii produktów to dotyczy i potem poinformowaliśmy GIF – zapewniła.”
- Wiele portali poinformowało o wycofaniu Rutinoscorbinu – jeśli ktoś nie doczytał artykułu, pozostał w przekonaniu, że produkt już nie będzie sprzedawany.
Rozwiązanie? Jasny komunikat ze strony producenta.
Wypowiedź jednego z internautów:Wycofują
rutinoscorbin
z aptek, więc współczesnym rock’n’roll’owcom z trójcy Sex drugs rock’n’roll pozostaje jeszcze japoński … - Informacja pojawiła się na stronie GIF, a z niej została przekazywana dalej. Wydawać by się mogło, że GSK było zaskoczone takim obrotem sprawy i nie miało przygotowanego materiału prasowego. Skoro już pod koniec lutego 2014 oddano próbki do badań, producenci mieli przynajmniej dwa tygodnie na przygotowanie się na tego typu ewentualność.
Podsumowując
Bardzo szkoda, że producent nie tylko nie zadbał o stosowne poinformowanie opinii publicznej, ale również nie monitorował tego, co działo się w sieci. Jako klientka ich firmy – mam problem z krwawieniem z nosa – odkryłam, że ich konkurencja jest tańsza i że w ogóle istnieje.
Dodatkowo dostałam cynk od osób związanych z aptekami, że tam również firma dała ciała – jak napisał na kryzysach Marcin:
Generalnie ludzie bali się o to, że wszyscy pisali i mówili o wycofaniu, przychodzili, pytali w aptekach, oddawali kupione opakowania na przemiał, a ze strony GSK nijak nie zadbano o to, by aptekarze byli dobrymi rzecznikami firmy w tej kwestii.