Zasada Notice and takedown obowiązuje zarówno w Stanach jak i Unii Europejskiej. Oznacza, zwolnienie administratora (hosta) z odpowiedzialności cywilnej za treści znajdującej się na jego stronie. Wymaga to jednak prostej zasady – działania w dobrej wierze. Oznacza to, że administrator uznaje, że treści na jego stronie (np. komentarze innych użytkowników) są prawdziwe.
Analogicznie: jeśli administrator wie z wiarygodnego źródła (patrz poniżej), że treści na jego stronie są nieprawdziwe lub łamiące prawo powinien je zdjąć. Ale nie tylko – dotyczy to również dostępu do tych danych.
„odpowiedzialność podmiotu świadczącego hosting jest możliwa w dwóch przypadkach, a mianowicie: gdy posiada on wiedzę o bezprawnym charakterze udostępnionych za jego pośrednictwem danych a także wtedy, gdy mimo otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze udostępnionych danych nie uniemożliwił on dostępu do tych danych”.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, przeczytaj ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Jak zauważył Sąd Najwyższy ( 14 stycznia 2015 roku, II CSK 747/13, Biul.SN 2015/2/13.)
Dostarczający informację (także zdjęcie, nagranie audio czy video) ponosi odpowiedzialność cywilnoprawną za bezprawne treści. Nie ponosi jednak tej odpowiedzialności gospodarz informacji (świadczący hosting service provider), jeśli spełni określone w ustawie warunki.
Co oznacza wiarygodne źródło?
Może to być oczywiście pismo urzędowe (np. sądowe) – tu sprawa jest oczywista. Drugim rozumieniem jest wiarygodna wiadomość. Czyli jaka?
Nadana przez osobę, której prawa zostały naruszone (np. osoba pomówiona, której naruszono dobra osobiste lub wykorzystano dzieło bez zgody). Może być również nadana przez osobę trzecią – zaleca się posiadanie pełnomocnictwa, ale tak naprawdę, nie jest ono wymagane.
Wiadomość więc jest wiarygodna, jeśli istnieje obiektywny dowód czynu zabronionego, jak również treść wiadomości wzbudza przekonanie, że czyn zabroniony został istotnie popełniony. Na zawiadamiającym nie ciąży jednak obowiązek badania zgodności informacji z prawdą. Wiadomość zatem nie musi być prawdziwa, choć musi być wiarygodna.
źródło: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do artykułów 222–316. Tom II, red. prof. dr hab. Andrzej Wąsek, red. prof. dr hab. Robert Zawłocki Wydawnictwo: C.H.Beck Rok wydania: 2010 Wydanie: 4 Oznacza to, w praktyce, że dowolna wiadomość, z dowolnego źródła, zakładając, że będzie brzmiała wiarygodnie, powinna być podstawą do reakcji administratora. Innymi słowy: jeśli otrzymamy wiadomość, że jakaś treść na naszej stronie narusza prawo i nie zareagujemy, to na nas, jako administratorach spoczywa obowiązek udowodnienia braku wiarygodności takiej wiadomości.
Z tego tytułu zdecydowana większość administratorów stron decyduje się na usuwanie i edytowanie treści co do których zaistniało podejrzenie o naruszenie prawa. Lepiej sunąć i uniknąć problemu, jeśli okaże się, że treść faktycznie była bezprawna.
Co powinno zawierać wiarygodne zawiadomienie do administratora?
- Imię i nazwisko osoby zawiadamiającej (ew. informacje o pełnomocnictwie); zwiększanie wiarygodności zawiadomienia można uzyskać wysyłając skan dowodu, inne zdjęcia (w przypadku sprawy o wizerunek) oraz oczywiście wysyłając inne stosowne dokumenty (np. powierzające prawa autorskie czy pełnomocnictwo)
- informacje o jakie treści chodzi (link, opis, przytoczenie fragmentów, których zgłoszenie dotyczy, data, godzina, autor materiału)
- opis sytuacji – dlaczego to materiał bezprawny wymagający zdjęcia ze strony internetowej; warto posiłkować się stosownymi przepisami
- oświadczenie, że powyższa informacja jest prawdziwa (opis na jakiej podstawie)
- zawiadomienie powinno zostać wysłane na możliwie najbardziej oficjalny adres kontaktowy administratora (preferowana poczta, za potwierdzeniem odbioru, ale dopuszczalne są również maile); nie musimy korzystać z formularzy zgłoszeniowych wskazywanych przez portal do kontaktu (szczególnie, że uniemożliwiają one udowodnienie wysłania takiej wiadomości do administracji)
- można również zaznaczyć czy zawiadamiający próbował się skontaktować z autorem lub zaznaczyć, że nie ma takiej możliwości (np. dlatego, że twórca nie zostawił do siebie żadnego kontaktu)
- powiadomić ile czasu administrator ma na reakcję zanim podejmiemy dalsze kroki prawne. Sugeruję więcej niż 24 godziny.
- w przypadku zgłoszenia na piśmie obowiązkowy jest podpis, w przypadku maila pozostaje podpisanie się imieniem i nazwiskiem (lub podpisem elektronicznym)
Ile może trwać rozpatrywanie takiego zawiadomienia? Nie ma określonego czasu, ale jak wspomniałam wyżej – opóźnianie reakcji jest równoznaczne z niereagowaniem, a więc mamy możliwość pozwania administratora, który przeciąga odpowiedź w nieskończoność.
Jako administrator, który otrzymał takie wezwanie powinniśmy zareagować od razu informując o otrzymaniu zawiadomienia i podać przewidywany czas reakcji.