Dave Kerpen jest szefem jednej z większych agencji social media w USA – Likable Media. Postanowił podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem i opowiedzieć o sile przycisku Like it. Czy warto ją przeczytać, co znajdziecie w środku i dla kogo to lektura obowiązkowa?
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Szef jednej z większych agencji social media w USA dzielący się swoją wiedzą i doświadczeniem? To musi być ciekawa lektura. Szczególnie, że mogłam obserwować jego agencję w akcji – prowadzą wieczorno-nocną komunikację dla angielskojęzycznego profilu Getresponse. Trochę mnie smuciło, że książka dotyczy tylko Facebooka.
Jeśli lubicie storytelling, to zdecydowanie polubicie Lubię to. Dave snuje opowieści o swoich klientach, swoich doświadczeniach oraz najbliższych mu osobach. Poznajemy social media dokładnie takie, jakie zna je autor książki. Nie przedstawia nam prawd objawionych, ale dzieli się obserwacjami i spojrzeniem ze swojej perspektywy.
Jeśli więc zaczynacie swoją przygodę, to zdecydowanie książka przypadnie Wam do gustu. Dowiadujemy się, że kliknięcie “lubię to” jest rodzajem rekomendacji dla znajomych, usłyszymy różne historie o klientach i ich problemach z obsługą klienta czy poznamy różnice między tradycyjnymi działaniami marketingowymi, a tymi społecznymi.
Książka podzielona jest na rozdziały wedle rad, które oferuje nam Dave. Mamy więc słuchanie, odpowiadanie, angażowanie, rozdział o pytaniach, autentyczności, transparentności itd. Autor w przystępny sposób tłumaczy dlaczego trzeba fanów pytać, zachęcać do komentowania oraz jak uzyskiwać od nich recenzje i opinie. Oczywiście pojawia się też wątek crowdsourcingu jako świetnej metody zarówno rozmowy z fanami, pozyskiwania pomysłów, jak i angażowania ich.
Jak zwykle w tego typu publikacjach mamy pełno szalonych i pozytywnych przykładów, że social media sprzedają, że fani pokochają marki i że wszystko się musi udać, jeśli bardzo mocno się chce. Wręcz można pytać fanów o to, co im się nie podoba i nie grozi to wcale hejtem (tak jak w przypadku Orange i ich słynnego pytania o neutralne przecież “zaskoczenie”).
Ważnym wnioskiem z lektury jest jednak fakt, że nie chodzi o liczby i działania marketingowe, a budowanie relacji i wzbudzanie emocji. Bo to najlepiej sprzedaje w social media.
Jak streścić książkę w kilku słowach?
– słuchaj uważnie
– bądź transparentny
– odpowiadaj ludziom
– bądź autentyczny
– opowiadaj świetne historie
Sama książka ma wiele sympatycznych smaczków, od stwierdzenia, że zaoferowanie Adamowi jabłka przez Ewę to pierwsza marketingowa interakcja w dziejach ludzkości, przez historie o tym, że firmy nie muszą sprzedawać, żeby ludzie kupowali, aż po opowieść o targetowaniu reklamy na żonę Dave’a.
Ogromną wadą tego typu publikacji jest to, że są niestety dość słabo przystosowane do naszej rzeczywistości. Często były też pisane kilka lat temu, kiedy boom na media społecznościowe powodował, że już proste działania przynosiły ciekawe efekty. Nie chcę powiedzieć, że Polacy są marudami i dlatego to się nie może udać, ale moja wieloletnia praktyka pokazała, że Polacy zachowują się inaczej w social media niż Amerykanie. Mogłam to zaobserwować nawet przyglądając się wspomnianemu już Getresponse, które ma osobno konto polsko- i anglojęzyczne.
Mnie nie porwała, ale miło się ją czyta i jeśli chcecie kogoś przekonać, że Facebook to nie typowe narzędzie marketingowe a portal społecznościowy, to książka na pewno dla Was. Social media ninjom polecam inne lektury, bo przy tej można się trochę wynudzić.
Wychodzisz wieczorem do baru – pusto. Idziesz na lunch do ulubionej restauracji – też nie ma tłumów. Gdzie są wszyscy? Nie wiesz? Na Facebooku!
Media społecznościowe są niczym największa impreza na świecie. Tu prowadzi się równolegle wielopoziomowe rozmowy, w których uczestniczą tysiące osób. Tak jak na prawdziwym przyjęciu, w tej sferze znajdziesz zarówno lubianych, jak i mniej popularnych ludzi oraz… firmy. Intuicyjnie wiesz, co sprawia, że niektórzy uczestnicy przyjęcia są interesujący i zabawni, prawda?
Niestety, większość firm nie rozszyfrowała jeszcze tej tajemnicy, a przecież zasady są proste. Gdy zastosujesz w internecie te same reguły, które sprawiają, że każdy chce z Tobą rozmawiać na prawdziwym przyjęciu, masz szansę sprawić, by Twoja firma stała się najbardziej lubianą, a jednocześnie najbardziej zyskowną organizacją. Sekret skutecznego marketingu szeptanego w sieci społecznościowej jest prosty.
Bądź lubiany:
- słuchaj uważnie,
- bądź transparentny,
- odpowiadaj ludziom,
- bądź autentyczny,
- opowiadaj świetne historie.
Dave Kerpen jest współzałożycielem i dyrektorem generalnym Likeable Media, firmy uhonorowanej wieloma nagrodami, a zajmującej się mediami społecznościowymi i marketingiem szeptanym.
[/bsf-info-box]
Czytaliście Lubię to? Podobała się Wam? Komu byście ją polecili?