Media zelektryzowała informacja o fanpage o Łukaszu Berezaku, który zebrał w ciągu jednego dnia kilkaset tysięcy polubień. Szczególnie, że autor tej strony nie współpracował z rodziną, był anonimową osobą i wszystko wskazywało, że jego strona jest jedną z farm fanów. Czym są, skąd się biorą i po co się je tworzy?
Farmy fanów, czyli co?
Mechanizmów jest kilka. Popularny to stworzenie fanpage’a dotyczącego jakiegoś chwytliwego tematu: śmierci Paula Walkera, bluzy Facebooka, iPhony bez folii, niesienia pomocy Łukaszowi itp. Ludzie klikają “lubie to” zwykle by wyrazić swoje emocje. Nasi znajomi klikają, więc swojego lajka dokładamy i my. Farmy fanów rosną w siłę w tempie geometrycznym.
Innym mechanizmem zbierania fanów jest wykorzystanie odpowiedniego skryptu na stronie www, który powoduje, że kliknięcie (np. akceptacji regulaminu czy dodanie kodu captcha) oznacza polubienie strony.
Farmy fanów to niekoniecznie tylko fanpage – grupy czy aplikacje również mogą tak działać. Często nie pamiętamy co lubiliśmy, więc nie ma problemu z tym, że ktoś szybko się zorientuje, że został wkręcony w kliknięcie polubienia.
Są nawet takie aplikacje, które “przejmują” nasze konto i działają bardziej jak wirus wysyłając prywatne wiadomości do innych zachęcając do polubienia. Są też takie zakładki na stronie, które po polubieniu udostępniają na naszej ścianie wiadomość, w którą klikają kolejne osoby. Nazywamy to click lub likejackingiem. Jak opisuje Niebezpiecznik scenariusz takiego wydarzenia może wyglądać tak:
Trafiasz z Facebooka na jakąś stronę. Polecił ci ją na Twojej “ścianie” znajomy. Żeby jednak zobaczyć to najśmieszniejsze, tą najpiękniejszą lub tego największego musisz kliknąć w jakiś obrazek albo link.
Jest jeszcze inny mechanizm – wymiany lajków. Od prostego polub mnie a polubię Ciebie, aż po bardziej skomplikowane systemy, gdzie kupujemy kredyty lubiąc strony innych osób. Zwykle przelicznik jest złodziejski – typu polub 5 stron dostaniesz jeden kredyt, który oznacza, że ktoś polubi Twoją stronę. Jeśli chcesz więcej kredytów kupujesz je przy pomocy pieniędzy.
Hajs mu się zgadzać, czyli jak farmy fanów dają zarobić
Taki fanpage można potem wykorzystać na kilka sposobów – zmienić jego nazwę lub połączyć z inną stroną sprzedając fanów, można ją sprzedać komuś, kto zechce za nią zapłacić. Inną metodą jest po prostu publikowanie fanom treści, które umożliwią autorowi zarobienie – linki do witryn z premium sms, z reklamami czy innymi systemami monetyzacji kliknięć. Bywają też farmy fanów, które udostępniają formularze, gdzie powinniśmy zostawić swoje dane – czyli zostajemy duszyczkami w bazach danych jakiś sieci afiliacyjnych. Najczęściej wtedy obiecuje się na nam szansę na nagrodę albo jakiś mały gratis. Często jednak farmy fanów nie spełniają swoich obietnic.
Możemy więc zarobić na kilka różnych sposobów. Farmy fanów to koszt zwykle kilku tysięcy złotych (100 tys. fanów na Allegro kosztuje ok. 3- 5 tys. złotych), kolejnych kilka tysięcy możemy zarobić na kliknięciach nieświadomych klientów. Sztuczka, którą można powtarzać. Kolejne tysiące to sprzedane dane osobowe. A każda kolejna farma jest coraz łatwiejsza do wyhodowania, bo wystarczy podlinkować na tej, którą już mamy. Farmy fanów mogą więc przyrastać napędzane siłą tych samych kliknięć.
Ciekawym sposobem pozyskania pieniędzy jest podanie swojego numeru konta przy okazji promowania jakiejś akcji wspierania potrzebujących. Skuteczni oszuści kopiują treści z sieci albo stron typu Wspieram.to i zachęcają do wpłat na konto. Farmy fanów ustawia się na pewien czas, czeka na wpłaty, a potem po prostu kasuje nie zostawiając żadnych danych i śladów po zbrodni.
Oczywiście Facebook może w każdej chwili skasować taką stronę i zostajemy z niczym.
Farmy fanów mają swoich hodowców
Początki tego procederu to pewnie przypadkowe osoby, ale teraz coraz częściej to już zawodowcy, którzy mają pod sobą ileś takich farm. Z jednej strony coraz łatwiej o każdą kolejną, z drugiej dywersyfikacja, z trzeciej jeśli jakaś strona zostanie zamknięta, to zawsze ma się zaplecze innych stron. Trudno mówić o firmach, bo jest to oczywiście nielegalne i nieetyczne, więc nikt się do tego nie przyznaje, że ktoś hoduje farmy fanów. Oczywiście same farmy są po prostu zwykłymi fanpage, ale aplikacje wirusowe, skrypty do lajkowania czy sprzedawanie/kupowanie fanów już legalne nie jest (np. wg regulaminu Facebooka).
Ale jest wiele firm, które kupuje fanów na swoje fanpage – z różnych przyczyn. Czasem na start, czasem dla poprawy wyglądu statystyk, czasem są jeszcze inne powody. Takich fanów można dostać albo przez połączenie fanpage’y, co jest trudne, przez przekierowanie (na farmie pojawia się link “polubcie nasz fanpage X”) lub przez skrypty do generowania fałszywych kont (farmy fanów wtedy są niewykorzystane).
Jest to też świetny biznes – szczególnie jeśli się sprzedaje fanów, bo przecież nikt nie sprawdzi dokładnie ilu fanów się pojawiło, bo nie mamy danych o źródłach. Kupowanie konkretnych fanpage jest “pewniejsze”. Nie mniej – nielegalne.
Farmy fanów sobie, ale chcę kupić lajki!
Ile kosztuje lajk zależy od tego ile ktoś jest gotów zapłacić. 100 lajków można kupić już nawet za kilka złotych. Wg badań Manubia.pl w listopadzie i grudniu 2012 roku przehandlowano ponad 1,3 miliona kont na polskich i zagranicznych aukcjach. Wartość grudniowych 320 aukcji to było 77,5 tys. złotych. Sprzedano 30 farm fanów. A to było ponad rok temu, kiedy ta “branża” dopiero ruszała. W tej chwili farmy fanów – tak w Polsce jak i zagranicą to poważny problem, z którym Facebook musi sobie nauczyć się radzić.
Nieumiejętne kupowanie fanów kończy się wpadkami. Może się też zdarzyć, że ktoś kupi komuś innemu fanów, a potem publikuje taką informację – jest to sposób na oczernianie kogoś. Chyba taka była sytuacja Platformy Obywatelskiej.
Gdzie sprzedawać i kupować farmy fanów czy lajki?
Najpopularniejsze miejsce to Allegro, ale wystarczy zapytać wujka Google gdzie jeszcze opłaca się wystawiać swoją ofertę -zlecenia.przez.net, ebay, fanpagecash.org itp. Mimo wszystko nie opłaca się sprzedawać takiej farmy. Za samą farmę dostaniesz kilka tysięcy złotych, a za każdą umieszczoną reklamę czy pozyskane leady dostaniesz jednorazowo mniej, ale możesz robić to ciągle. Wrzucasz reklamy, liczysz kliknięcia, a potem tylko wypełniasz luki kwejkami i demotami, żeby było wysokie zaangażowanie – pozyskujesz w ten sposób nowych fanów plus utrzymujesz wyświetlanie treści z fanpage w aktualnościach Twoich fanów. Neverenging story.
Po wprowadzeniu na stronę numeru telefonu użytkownik otrzymuje PIN. Poprzez wprowadzenie na stronę numeru PIN, użytkownik potwierdza zaakceptowanie Regulaminu Serwisu. Koszt tej usługi to 4,92PLN/ 3 dni z VAT. Koszt operatora WAP/GPRS nie jest wliczony w cenę, jednorazowa opłata aktywacyjna to 4,92PLN z VAT. Dezaktywacji subskrypcji można dokonać w dowolnym momencie poprzez wysłanie bezpłatnego SMS o treści STOP MOTTO pod numer 60420.
Jakie informacje udostępniają użytkownicy dla farmy fanów klikając “like”?
Samo kliknięcie lubię to jeszcze nie jest sprzedaniem danych. Administratorzy stron mogą przejrzeć 200 ostatnich fanów swojej strony, ale widzą tylko tyle, ile im udostępnimy publicznie – innymi słowy, jeśli ktoś kliknie na nasz profil gdziekolwiek indziej zobaczy to samo co administrator takiego fanpage. Dlatego tak ważne jest oddzielanie treści publicznych od prywatnych.
Prawdziwe udostępnianie danych dzieje się dopiero w przypadku aplikacji. Tutaj możemy sprzedać przysłowiową nerkę od udostępnienia możliwości publikowania w naszym imieniu treści na naszej ścianie czy prywatnych wiadomości, przez wszystkie dane z naszego profilu, listę naszych znajomych aż po nasze polubienia. Dlatego tak ważne jest czytanie okienka, które pojawia się przy okazji wejścia do aplikacji.
Administratorzy – tego typu aplikacje mogą dostać również uprawnienia dotyczące waszego fanpage!
Farmy fanów – jak się chronić?
- Zastanów się zanim klikniesz “lubię to”
- Zobacz ilu Twoich znajomych wsparło akcję – czy są to osoby, które znają się na social media?
- Sprawdź kto jest organizatorem zbiórki, konkursu – wygooglaj te dane (mogą być fałszywe)
- Nie wierz w dziwne konkursy – darmowe iPhony, bluzy czy inne gratisy
- Większość akcji “jak zbiorę X lajków/komentarzy/udostępnień to…” jest nieprawdziwa
- Na Facebooku nie ma możliwości sprawdzania kto wszedł na Twój profil
- Linki do szokujących wideo, treści, których na pewno jeszcze nie widziałeś/aś, plus większość filmików erotycznych ze ścian znajomych to pewnie udostępnienia aplikacji wirusowych
- Sprawdź czy nie ma podobnych stron czy aplikacji używając wyszukiwarki – kilkanaście stron o tej samej tematyce może Ci dać do myślenia
- Pamiętaj, że konkursy na Facebooku mogą używać obecnie “lubię to” oraz komentarzy, ale nie mogą wymagać od Ciebie tagowania czy udostępniania treści.
- W razie wątpliwości skontaktuj się z kimś, kto lepiej zna się na social media, napisz na jednej z grup, lub zapytaj na portalach typu jak.gazeta.pl
Sprawa Łukasza Berezaka – screeny
Obecnie fanpage przestał istnieć. Mój komentarz do sprawy możecie przeczytać na TVN24bis.