Internet aż huczy od porad dotyczących marketingu online: kursy, blogi, strony, grupy na Facebooku… Wszystkie te źródła podają mnóstwo porad i wskazówek dotyczących tego, jak zainwestować swój czas i pieniądze, żeby osiągnąć jak najlepsze wyniki sprzedażowe firmy. Przedstawiciele organizacji pozarządowych powinni uważnie się w te rady wczytywać – bardzo często można tak je zmodyfikować, żeby wymagały jedynie inwestycji czasu (a nie pieniędzy), a adaptowane biznesowe triki mogą przynieść więcej wpłat i zwiększą liczbę osób wspierających dany cel. Jak?
(Podane tu przykłady mają na celu zobrazowanie sposobów na prowadzenie profilu mediów społecznościowych, które ludzie będą chcieli obserwować. Dotyczą one kanałów Stowarzyszenia Pomocy Królikom [w skrócie SPK], które prowadzę i staram się testować tam wszystkie zmodyfikowane kreacje biznesowe.)
Jednym z wyznaczników dobrej marki jest jej rozpoznawalność. Jeśli firma jest unikatowa, jej komunikaty są spójne i przejrzyste, ludzie zaczynają ją kojarzyć. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skorzystać z zasad „marketingu biznesowego” również przy prowadzeniu działalności charytatywnej. Korzystajmy z jasnej identyfikacji wizualnej, która będzie pojawiać się na każdym zdjęciu (może być to delikatna ramka z naszym logo; może być ten sam filtr, nałożony na wszystkie zdjęcia, albo logo, które pojawia się zawsze w konkretnym miejscu na grafice), twórzmy takie treści, które ludzie sami chętnie będą udostępniać. Pomyśl, czy post, który właśnie stworzyłeś, jest na tyle interesujący – treściowo i wizualnie – że inni będą chcieli, aby pojawił się na ich prywatnej tablicy?). Na własnym przykładzie wiem, że w przypadku profilu prowadzonego przez więcej niż jedną osobę, zachowanie jednolitego wyglądu postów jest bardzo trudne – mimo wszystko starajmy się ograniczyć różnorodność publikowanych przez nas treści.
Wykorzystuj treści od osób obserwujących (user generated content) – zachęć ich do podzielenia się zdjęciami, filmami czy choćby opowieściami związanymi z Twoją organizacją. Ktoś, adoptował od Ciebie zwierzaka? Zrób album/relację/karuzelę ze zwierzakami w nowych domach. Wspierasz czyste środowisko? Zachęć ludzi do posprzątania małego kawałka w ich okolicy i zrobienia zdjęć „przed i po”. Będziesz miał do czynienia z treściami, z którymi odbiorcy będą mogli się identyfikować, w związku z czym chętniej będą wchodzić z nimi w interakcję. Dobrym pomysłem jest także oznaczanie ludzi w postach i na zdjęciach – po prostu poproś ich, żeby sami to zrobili. Pamiętaj jednak, że w przypadku wykorzystywania czyichś zdjęć, wizerunku czy choćby przy oznaczaniu, musisz mieć wyraźną, pisemną zgodę danej osoby!
Co zniechęca?
W niektórych aspektachświat NGO rządzi się nieco innymi prawami. Przykładowo, jeśli wrzucane przez nas treści są wartościowe, możemy opublikować ich więcej niż marka komercyjna. Jeśli osoby, którym wyświetlają się nasze treści, naprawdę popierają nasz cel, będą mieli większą tolerancję dla zwiększonej liczby postów i nie będą uważali ich za spam (w przeciwieństwie do sytuacji, gdyby z taką samą częstotliwością wyświetlały im się posty marki ich ulubionego proszku do prania).
Pamiętajmy, żeby nie przesadzić z proszeniem o wsparcie finansowe. Nawet największy orędownik zdenerwuje się, jeśli jedyne komunikaty, które będą się mu pojawiać, to prośby o pieniądze. Budujmy relacje, pokażmy ludzką twarz organizacji. Umieszczaj zdjęcia czy filmiki „zza kulis” z wolontariuszami – pewnie dużo chętniej udostępnią taki materiał, żeby pochwalić się nim przyjaciołom i rodzinie, oni również go udostępnią dalej . Zawsze szukajmy możliwości, żeby być pozytywnym i zabawnym.
To naprawdę bardzo istotny punkt. Obojętnie, jak smutnym czy poważnym tematem zajmuje się organizacja, nikt nie chce być non stop przygnębiony przez umieszczane przez Ciebie posty. Jeśli nie jesteś w stanie wymyśleć nic innego, pokaż coś, o co walczysz – zdjęcie delfina w czystym oceanie, uśmiechnięte dzieci. Jeśli to możliwe – twórz także materiały zabawne. Wrzucaj śmieszne ujęcia czy memy (nie przesadź z tymi drugimi!). Czasem możesz w ten sposób przyciągnąć czytelników do poważnej treści posta. Tak też zrobiliśmy w SPK z materiałem o tym, dlaczego obawy związane z tzw. „wizytą przedadopcyjną”, są bezpodstawne: http://tiny.cc/memyspk
Ważne, żeby nie bazować jedynie na smutku i litości. Mimo bardzo dużej liczby początkowych udostępnień, grafiki ze smutnym pieskiem i napisem „Na pewno mnie nie udostępnisz, bo jestem stary, brzydki i nikt mnie nie pokocha”, w dużych ilościach bardzo zniechęcają do interakcji z organizacją.
Nie zapominajmy o tym, żeby dziękować. Jeśli prosimy o pieniądze i inne wsparcie, a potem je otrzymamy, nie przechodźmy od razu do kolejnych próśb – połechtajmy ego naszych obserwujących. Pokażmy, że są dla nas wyjątkowi, że bez nich nie moglibyśmy realizować naszych celów. Każdy lubi być chwalony
I chyba najważniejsze… Bądź obecny w mediach społecznościowych. W kontekście tego artykułu taka rada wydaje się banalna, a jednak… Na 100 sprawdzonych przeze mnie stron popularnych na całym świecie organizacji charytatywnych, aż 7 nie miało żadnego profilu w social media (w 2019 roku!). Ich działalność w większości skierowana była do osób starszych. Tych 7 organizacji miało stronę internetową, ale biorąc pod uwaglę, że 23% polskich użytkowników Facebooka ma powyżej 55 lat (dane ze Statystyk Grup Odbiorców na Facebooku), to większa szansa, że odwiedzą oni dobrze prowadzony profil w mediach społecznościowych niż stronę internetową fundacji, o której wcześniej nie słyszeli. Przez udostępnienia ich znajomych, przez nasze działania reklamowe czy po prostu szukając czegoś.
Konkretne przykłady innych pomysłów, które również przydadzą się Twojej organizacji:
– chatbot (bot na Messengera), który zawiera FAQ – odpowiada na najczęściej pojawiające się pytania, a stworzony za pomocą darmowego narzędzia Chatfuel,
– wykorzystywanie karuzeli do wyjaśnienia złożonego zagadnienia i pokazywania jego kolejnych etapów (np. wirtualnej adopcji),
– podsumowania ciekawych informacji czy danych w formie infografik,
– wykorzystywanie wyróżnionych relacji na Instagramie do stworzenia popularnych kategorii,
– zdjęcia jak najlepszej jakości – zauważyliśmy, że im bardziej „profesjonalne” zdjęcie, tym więcej uzyskujemy komentarzy, udostępnień, polubień. Zwierzak, którym nikt nie interesował się od kilku miesięcy, dzięki ładnemu zdjęciu znalazł go w kilka godzin po publikacji posta: http://tiny.cc/aravis,
– nakładka na zdjęcie profilowe („Adoptowałem królika, jestem superbohaterem” oraz „Adoptowałam królika, jestem superbohaterką”) z logo, comiesięczna tapeta desktopowa ze zdjęciami zwierząt naszych fanów i z logo – wykorzystywanie materiałów od obserwujących + powodowanie, że nasze logo towarzyszy im każdego dnia,
– film (niemy) w tle zamiast grafiki,
– dostosowanie profilu do organizacji – nie trzeba ograniczać się do Facebooka – niektóre organizacje mogą zyskać rzesze fanów dzięki Twitterowi czy Pinterestowi. Wystarczy zastanowić się czy jest się w stanie regularnie tworzyć wartościowe treści na każdym z tych kanałów.
Powodzenia w zdobywaniu nowych odbiorców wiernych Twoim postulatom!