Prawdopodobnie Twoja konkurencja ma konta w mediach społecznościowych. Tak naprawdę na Facebooku, bo przecież to jest tożsame. Zakładasz profil, zaczynasz publikować treści, jakieś zdjęcie, link do twojej strony internetowej, chwalisz się czym możesz. Jednak okazuje się, że nie przynosi to takich efektów, jak byś się spodziewał.
Co więcej, okazuje się, że zaczynają pojawiać się klienci, którzy zadają drażliwe pytania. Z czasem niektórzy zostawiają negatywne oceny. Opublikowanie treści staje się coraz trudniejsze. W końcu Ile razy można wrzucać te same zdjęcia albo te same linki do strony? Okazuje się, że fanpage wcale nie jest tak prosty do prowadzenia jakby się to mogło wydawać. Ale prowadzisz go nadal, w nadziei, że przecież to musi przynosić efekty.
Zmartwię Cię absolutnie, ale nie, to nie musi przynosić efektów. Może być inwestycją, która cię kosztuje dużo pieniędzy (i czasu) i nie zwiększa liczby rezerwacji czy sprzedaży pokoi. Nie mówiąc o tym, że źle realizowana komunikacja może spowodować poważne problemy dla Twojego biznesu. Przykładem może być Cisowy Zakątek, który na swoim fanpage źle obsłużył klienta. Na pytanie dlaczego nie odpisali na maila odpowiedzieli klientowi, że jak mu zależało mógł zadzwonić.
Oburzony klient, oczywiście, odpisał, że w ten sposób nie powinni się komunikować. Zaczęły się pojawiać głosy kolejnych klientów, którzy stwierdzili, że jeśli Cisowy Zakątek w ten sam sposób traktuje swoich klientów, jak traktuje ludzi na Facebooku (powtarzam i zaznaczam: osoba, która do nich napisała na Facebooku, napisała maila po to, żeby zostać z klientem) znaczy, że nie warto tam jechać. W momencie, w którym pojawiły się tego typu zarzuty, Cisowy Zakątek postanowił odpisać, że on takich ludzi nie chce, tam są tylko pozytywne osoby. Tym sposobem już sobie zamiótł całą obecność w mediach społecznościowych. Pocztą pantoflową ludzie zaczęli przychodzić na profil, komentować, wystawić negatywna ocenę i w krótkim czasie fanpage musiał zostać usunięty. Aby nie robić jeszcze większe szkody wizerunkowej.
Podobną wpadkę zaliczyła Willa Karpatia czy Gościniec Graf.
Posiadanie profili społecznościowych może być bardzo pomocne, ale trzeba mieć dobrze przemyślaną koncepcję oraz strategię marki. Warto pamiętać, że prowadzenie Facebooka to nie tylko możliwość pozyskania klientów, poprawienia swojego wizerunku i tak dalej, ale również wszystkie zagrożenia związane z hejtem, z negatywnymi opiniami, z kryzysami i różnymi wpadkami. Dlatego, zanim w ogóle zaczniemy się, tak naprawdę, zajmować mediami społecznościowymi, warto się do tego przygotować, podszkolić, popytać, poczytać.