Z fotografią często jest tak jak z kasynami online. Przyznawane klientom dodatki typu gry hazardowe bez depozytu zwiększają szansę na sukces. Z kolei wiele akcesoriów fotograficznych może sprawić, że nasze zdjęcie wyjdzie o wiele lepiej. Mowa tu zarówno o statywie czy lampie błyskowej. Wiele osób nie wyobraża sobie jednak robienia zdjęć bez filtrów. Chcielibyśmy zatem sprawdzić, czym są takie filtry i czy warto z nich korzystać?
Czym są filtry do zdjęć?
Doczekaliśmy się dziś czasów, kiedy to zarówno w aplikacjach mobilnych, jak i również programach do obróbki graficznej mamy do wyboru liczne filtry. Zmieniają one kolorystykę, nasycenie, kontrast zdjęcia, dzięki czemu można często osiągnąć całkiem ciekawe efekty. W czasach przed fotografią cyfrową wykorzystywane były rzeczywiste filtry, które tworzone były ze szkła. Ich zadaniem była przede wszystkim korekta kolorystyki, uwydatnianie danych barw, ochroną całego zdjęcia przed nadmiernym nasłonecznieniem.
Za pomocą wybranego rodzaju filtra możemy wpływać na kolorystykę zdjęć, zmniejszać lub zwiększać aktualny balans bieli, dodawać całości ciepła lub chłodnego klimatu czy też możemy sprawić, że niebo czy choćby trawa na zdjęciu będą bardziej nasycone, wręcz żywe. Typowe filtry jednak często pomagają także uzyskać poprawną ekspozycję. Dzięki równomiernemu blokowaniu światła, które wpada do naszego obiektywu. W pełnym słońcu przy fotografii krajobrazowej nie tylko pomogą nam uniknąć przepalenia zdjęcia, lecz także zagwarantują miły dla oka efekt. Warto także wspomnieć, że najprostsze filtry typu UV mogą być przez nas stosowane jako dodatkowa forma ochrony obiektywu przed kurzem i zabrudzeniami.
Jakie warto stosować filtry?
Oczywiście mniej lub bardziej profesjonalne filtry dedykowane są tym osobom, które korzystają z lustrzanek bądź też coraz bardziej popularnych dziś bezlusterkowców. Wiąże się to z faktem, że modele filtrów są właśnie tworzone pod średnice i gwinty stosowane w Canonie, Nikonie, Sony. Można zetknąć się zarówno z filtrami kołowymi, które nakręca się na obiektyw, jak i takimi, które umieszcza się w ramie przypinanej do obiektywu.
Filtrów mamy całkiem sporo, a każdy z nich zapewnia inny efekt. Ich stosowanie wynikać powinno z tego, że faktycznie chcemy osiągnąć ciekawe efekty, których nie da się często zyskać nawet dzięki Photoshopowi. Postaramy się zatem wymienić i w skrócie opisać najważniejsze filtry na rynku:
UV: to najpopularniejszy rodzaj, który służy wielu fotografom po prostu do ochrony obiektywu. Nie ma on wpływu na kolorystykę, jednak w większych warunkach słonecznych może poprawić kontrast czy ostrość zdjęć.
Polaryzacyjny: to także podstawa dla wielu fotografów. Jest on w stanie pochłonąć trochę rozproszonego w atmosferze światła, co ma wpływ na zwiększenie nasycenia kolorów nieba czy zieleni. Jeśli fotografujemy krajobraz, to zyskamy o wiele bardziej żywe i barwne zdjęcie.
Szary: ten z kolei filtr najbardziej polecany jest w fotografii czarno-białej. Jest w stanie ograniczać prześwietlenia jasnych części obrazu, a przy okazji pozwala na dłuższy czas naświetlania ciemniejszych elementów. Z jego pomocą można zyskać także mniejszą głąb ostrości.
Połówkowy: jest to filtr, który dzielony jest niejako na dwie części. Jedna jest jaśniejsza, druga zaś ciemniejsza. Świetnie nadaje się do fotografowania krajobrazów lub miejsc o różnym stopniu zacienienia. Jeśli mamy bardzo jasne niebo i ciemniejszy horyzont, las czy jezioro, to filtr pomoże w balansie między nimi.
Gwiazdkowy: to filtr, który służy do uzyskiwania specjalnych efektów, zwłaszcza podczas zdjęć nocnych. Taki element jest w stanie sprawić, że światło z ulicznych latarni zamieni się w gwiazdę o wybranej ilości ramion. Przy wielu źródłach światła efekty mogą być znakomite.
Jak zatem widać, filtry to niezbędne elementy wyposażenia fotografa, któremu zależy na uzyskaniu w naturalny sposób ciekawych efektów na zdjęciach. Ich cena zależna jest od jakości, producenta, zestawu. Warto jednak na początek zaopatrzyć się choćby w filtr polaryzacyjny. Nasze wakacyjne fotografie znad morza będą prezentować się zupełnie inaczej.