Gruba kniga, jak na biblię przystało, zawiera zbiór kilkudziesięciu artykułów wielu ekspertów, z różnych dziedzin, a wszystkie kręcą się, bardzo szeroko, wokół tematu prowadzenia biznesu online i sprzedaży produktów. Czy warto w nią inwestować?
Czytanie jej zajęło mi trochę czasu. Trudno się dziwić – ponad 600 stron wiedzy i przykładów, okraszonych pewną liczbą grafik, to zajęcie na wiele dni. Nie czyta się tej lektury łatwo. Ze względu na wielość artykułów poziom jest niesamowicie nierówny. Obok świetnie napisanych tekstów mamy straszliwe gnioty, dowcipne przeplatają się z typowo informacyjnymi, akademickie z laickimi. Rzeczywiście poruszono masę tematów: rozwiązania, finanse, logistyka, promocja, obsługa klienta, modele biznesowe. Stety lub nie, szerokie spektrum powoduje ogromną płaskość wiedzy. W wielu wypadkach nie obejdzie się bez dodatkowej lektury.
Niestety jako minus książki, czuć jej dezaktualizująca się wiedzę. Pewne opisywane trendy czy zagadnienia już wymykają się świeżości i raczej wzbudzają uniesienie brwi. To oczywiście nieuniknione, ale zdecydowanie warto zwracać uwagę na takie rzeczy.
Masa informacji jest teoretycznych. Trochę to rozczarowuje, biorąc pod uwagę dobór ekspertów: mają oni naprawdę wieloletnie doświadczenie i znają wiele case study. Biblia zbiera różne wątki, ale zdecydowanie brakuje autorów i ich drogi do sukcesu. Niestety są za to liczne wątki autopromocyjne, które są słabe i denerwujące.
Nie do końca rozumiem również układ – zaczynamy od strategii, przechodzimy przez różne aspekty, a kończymy na zakładaniu firmy i sprawach podatkowych.
Poza tym książka jest na pewno interesującą lekturą obejmująca wiele ważnych aspektów dla przedsiębiorców. Raczej skorzystają z niego osoby, które chcą sprzedawać na Allegro lub we własnym sklepie, ale również inni przedsiębiorcy (nie tylko ci online) powinni do niej zajrzeć.
Nie znajdziemy tam zaawansowanych analiz czy głębokiej wiedzy. To raczej płaska, ale dość szeroka lektura dla laików. Ale w żaden sposób jej to nie ujmuje. Nawet sama porobiłam sobie notatki, więc zawsze jest wiedza do uzupełnienia 😉