Na wyraźne życzenie fanów – trzy lajki zobowiązują! – postanowiłam przeprowadzić ekskluzywny wywiad z autorem najstraszniejszego z najstraszniejszych łańcuszków ostatnimi czasy: “domów bez folii”. O tym dlaczego to zrobił, jakie były efekty i kim jest – tylko na moim blogu!
Przed Wami:
Redaktor naczelny Surething.pl
Czy przyznajesz się do stworzenia “domów bez folii”, czyli domków wykańczanych przez pijanego artystę malarza (czy jak mu tam było)?
Oczywiście, że tak – jakbym mógł zrzec się tak idealnego planu przejęcia kontroli nad światem? Pomyśl o tych wszystkich lajkach, o tych udostępnieniach i kobietach pokazujących piersi renomie domków bez folii na oknach! Artysta tynkarz, zwany też jako kryzysowa narzeczona to mój ukochany szwagier, lekko nadużywający metaamfetaminy, przez co zamiast elegancko gładzić tynk, naklejał go na mączkę z wodą – mistrz świata, powiadam Wam!
Dlaczego to zrobiłeś? Opowiedz cały chytry plan!
Zrobiłem to dla kasy z reklam i dla fanek w przedziale wiekowym 10-13. Uwielbiam zarabiać 5 złotych miesięcznie z mojego spamu na fejsbuniu, niedługo dojdę także do Twitterowego poziomu Asega i zacznę puszczać promowane posty o psach bez pcheł, czy też o kotach bez wąsów – to będzie drama!
Jak roznosi się ten fejk? Mierzysz to jakoś?
Tak, udostępnień są myliony! A tak naprawdę, wrzuciłem to na fejsa, ludzie udostępnili, ich znajomi to też udostępnili i koniec końców zamiast kontroli dostałem ich dane, ponieważ w fanpage jest wirus wykradający haseła, pieseła i różne takie… pierdółki, jak nagie zdjęcia ich owczarków niemieckich.
Czy ta akcja ma dla Ciebie jakieś skutki? Ktoś się odzywał, jakoś reagował?
Naturalnie że tak! Do mojego domu przyjechał sam prezydent Komorowski, przybijając mi piątkę i paląc ze mną gram dobrego zielska, dopowiadając, że podobne cuda wymyślał przed kampanią wyborczą, której i tak nikomu nie przedstawiał – w końcu i tak nie mieli na kogo głosować.
Kim jesteś człowieniu, żeby takie rzeczy robić?!
Jestem twoim ojcem! Jestem redaktorem Antyweba i nie wiem, czy nie lepiej, abym jednak był twoim ojcem!