Jesteśmy zapracowani. Niezależnie czy jesteś specjalistą od marketingu czy właścicielem biznesu na pewno masz bardzo dużo zadań na głowie. Słyszysz, że trzeba publikować codziennie, odpisywać na komentarze i pytania, tworzyć nowe treści, analizować dane, segmentować klientów… jest bardzo dużo zadań, które trzeba wykonywać i ciężko czasem znaleźć czas, aby jeszcze nagrywać Facebook Live.
Niemniej, na pewno warto to robić, ponieważ za darmo mamy możliwość generowania bardzo wysokiego zasięgu, angażowania ludzi tu i teraz wokół naszego biznesu, możemy przyciągnąć nowe osoby, a do tego, dzięki interaktywności transmisji, możemy zarówno zbierać wpłaty, jak i zadawać pytania, bawić publiczności, zapisywać ich do naszego newslettera, a przede wszystkim, zostajemy potem z wartościowym materiałem, który można wykorzystać dalej. Jak?
Potnij na fragmenty
Zakładając, że robisz transmisje, które nie trwają kilku minut (co z resztą się nie opłaca, ponieważ dopiero około 10-15 minuta transmisja osiąga szczytowy poziom oglądalności i zaangażowania) po zakończonej transmisji masz bardzo ciekawy materiał, który można wykorzystać ponownie.
Jeśli prowadzisz wywiad z kimś, możesz podzielić rozmowę na pytania. Jeśli opowiadasz jakieś zagadnienie, możesz stworzyć krótkie fragmenty opisujące dany temat albo po prostu możesz zrobić zajawkę kolejnego spotkania, wykorzystując materiały z wcześniejszych transmisji.
Z jednej strony w ten sposób wykorzystasz już to, co masz, z drugiej będzie to na pewno dużo bardziej zachęcające do udziału w kolejnych spotkaniach na żywo i świetnie nada się na reklamę.
Wykorzystaj na innych kanałach
Jeśli masz YouTube’a, może wrzucić całe nagranie. Jeśli masz Instagrama, możesz wykorzystać fragment. Taką transmisję warto również opublikować na stronie internetowej. Nie za długi materiał lub tylko jego fragmenty możesz również opublikować na swoim Linkedin.
Dodać nagranie możesz również w ramach samego ekosystemu Facebooka. Jeśli masz transmisję na swojej stronie możesz dodać je na swojej grupie czy stworzyć dedykowane wydarzenie.
Jeśli z jakiegoś powodu Twoja strona internetowa nie będzie najlepszym miejscem na taką publikacje, możesz stworzyć dedykowaną stronę (landing page), którą wypozycjonuje się w ten sposób (lepiej niż przez media społecznościowe). Podzielisz się tymi transmisjami, a dodatkowo, możesz, na przykład, zaoferować dostęp do nich za pozostawienie maila, bądź zbierać kontakty chociażby przez przycisk livechat czy Facebook Messenger.
Vpost
Prawdopodobnie nie prowadzisz vloga, ale jest duża szansa, że masz bloga, na którym jak najbardziej możesz również umieścić takiego live’a. Dodając jakiś interesujące tekst albo nawet po prostu transkrypcje spotkania już masz gotowe wpis, który nie tylko zajmie ci mniej czasu na przygotowanie niż standardowy post, ale również pozwoli wykorzystać nagraną treść jeszcze raz.
Jeśli, na przykład, podczas transmisji zadano dużo pytań, na które nie zdążyliście odpowiedzieć, stworzenie wpisu/ów, w które podrzuci się link do transmisji i odpowie na kilka z nich, będzie jak najbardziej wartościowe zarówno dla odbiorców, jak i jeśli chodzi o pozycjonowanie. Bo chociaż sama transmisja na Facebooku słabo się pozycjonuje, to dodanie jej na YouTube, a później na bloga, pozwala na podwójne pozycjonowanie (zarówno na portalu video, jak i na Twoim medium).
Przeżyj to jeszcze raz
Wykorzystując funkcjonalność wspólnego oglądania możesz, w pewnym sensie, jeszcze raz zrobić transmisje na żywo danego materiału. Innymi słowy, wideo, które raz nagrałeś na żywo, możesz puścić do wspólnego oglądania, gdzie znów będą komentarze na żywo – tym razem do tej transmisji, która się odbyła.
Masz grupę? Zrób wspólne oglądanie live z Twojego fanpage. Albo zrób wydarzenie wspólnego oglądania.
Wykorzystując skuteczną mieszankę trailerów i fragmentów publikacji na różnych kanałach możesz stworzyć bardzo skuteczny lejek sprzedażowy, w którym ktoś widzi twoją zapowiedź, jest odesłany do nadchodzącej transmisji. Jeśli jej nie obejrzy, może ją zobaczyć przy okazji Twojego wpisu na blogu, gdzie również mogą być informacje o wcześniejszych transmisjach (do zobaczenia na przykład na YouTube). Możesz zapraszać do zapisania się na newsletter lub wykorzystać bota na Facebooku, który każdej osobie, która skomentuje Twojego posta, że chciałaby zobaczyć wcześniejsze nagrania, bot wyłapie takie komentarze i wyśle linki do filmów, bądź na landing page (z formularzem), bądź YouTuba, bądź gdziekolwiek potrzebujesz, żeby przenosić swoich klientów dalej.
Jeśli nie wiesz jak zacząć nagrywać transmisje, możesz przeczytać mojego ebooka Facebook Live.
A jeśli chcesz poznać inne metody jak budować lejki sprzedażowe, dowiedzieć dlaczego Facebook Live jest narzędziem, w które warto inwestować i co jeszcze możesz zrobić, żeby wykorzystywać już treści, które stworzyłeś do tej pory (recycling treści) – zapraszam Cię jesienią do kupienia mojej książki “Uwiedź klienta”. Aby otrzymać powiadomienie o dacie premiery zapisz się na newsletter lub śledź moje media społecznościowe.